Czym może zaskoczyć nas Svalbard?
- Data publikacji: 13.08.2018, 12:25
Svalbard jest norweską prowincją, mieszczącą się na archipelagu Svalbard. Choć z miejscem tym wiąże się wiele mitów i legend, przyciąga do siebie wiele turystów. Cóż więc kryje w sobie to wiecznie zmarznięte miejsce?
Każdy zwolennik niedźwiedzi polarnych z pewnością chętnie wyruszyłby w podróż na Svalbard. Wynika to z faktu, że populacja białych futrzaków jest tak duża, że przewyższa liczbę ludzi. Liczbę przedstawicieli rasy ludzkiej szacuje się na około dwa i pół tysiąca, niedźwiedzi polarnych z kolei jest około trzech tysięcy. Bezpośrednio wpływa to na fakt, że osady nie można opuszczać bez broni palnej, którą bez problemów dostaje się na wypożyczenie w stolicy prowincji - Longyearbyenie. Pokazanie zaświadczenia o niekaralności wystarczy, aby dostać broń, bez której mogłoby być ciężko w bezpośrednim starciu niedźwiedzia polarnego i człowieka.
Svalbard jest miejscem występowania nie tylko niedźwiedzi polarnych, ale też fok, morsów czy lisów polarnych. Te ostatnie zasłynęły z szybkiego zarażania kotów wścieklizną, które przekazywały wirusy ptakom. Z tego też względu na całym archipelagu panuje zakaz posiadania kotów.
Temperatura powietrza waha się zimą od -25 do +5 stopni Celsjusza, a latem od +2 do +18 stopni. Warunki są trudne, a ziemia od lat skuta lodem. Głębokość zmarzliny szacuje się na około 40 metrów. Z tego też faktu w całej prowincji nie ma cmentarzy. Lód jest wielką przeszkodą do wykopania dołu na grób, a temperatura pod powierzchnią jest tak niska, że ciała nie ulegają rozłożeniu. To z pewnością pozytywny aspekt tego miejsca. Roślinność praktycznie nie występuje. Jedynie 10% powierzchni porośniętej jest skąpą trawą. Na obszarze całej prowincji nie ma drzew.
Mieszkańcy Svalbardu posiadają też liczne tradycje. Jedną z ciekawszych jest fakt, że w miejscach publicznych, takich jak kościół, muzeum, czy hotel, należy chodzić boso. Choć w niektórych miejscach przygotowane są specjalne kapcie zapobiegające odmrożeniom stóp, zwyczaj ten może wydawać się niepraktyczny, a przyzwyczajenie do niego może być czasochłonne.
Panuje tam też ograniczenie co do ilości spożywanego alkoholu. Na miesiąc na osobę przypadają 24 butelki piwa oraz 2 litry mocniejszego alkoholu. Trunek ten jest jednak praktycznie nieopodatkowany - oznacza to, że można kupić go za mniejszą cenę niż w większości państw. Choć ogólnie ceny są typowo norweskie - wysokie, alkohol jest tańszy.
Na terenie archipelagu znajdują się trzy główne osady: Longyearbyen, Barentsburg i Ny-Ålesund. Są to jedyne miejsca wyposażone w drogi. Komunikacja między tymi miastami jest więc bardzo utrudniona, gdyż nie łączą ich żadne ulice. Mieszkańcy Svalbardu wyposażyli się więc w skutery śnieżne, dzięki którym komunikacja jest realna. Choć dla turystów podróż takim środkiem transportu jest przede wszystkim dobrą zabawą, dla tubylców to jedyna możliwość na kontakt z ludźmi spoza swojej osady. Statystki głoszą, że na jedynego mieszkańca przypada około dwóch skuterów śnieżnych. Potwierdza to fakt, że bez owego sprzętu bytowanie na Svalbardzie byłoby bardzo utrudnione.
Mimo mrozu, nocy polarnej oraz dnia polarnego, a także wielkich niedźwiedzi polarnych czyhających na turystów, Svalbard potrafi zachwycić i zaintrygować. Podróż w to miejsce z pewnością jest niesamowitym doświadczeniem.